Warning: "continue" targeting switch is equivalent to "break". Did you mean to use "continue 2"? in /modules/mod_menu/helper.php on line 97

"By chłopów uczynić Polakami..." – sprawa chłopska w XIX wieku

 

Sprawa chłopska, to jeden z kluczowych problemów rozgrywających się na ziemiach polskich w XIX wieku. Włościanie stanowili większą część społeczeństwa, ale często byli pozbawieni świadomości narodowej. Rozbudzenie w nich poczucia więzi narodowej stało się ważnym elementem walki o suwerenność. W poniższym artykule skupię się na wydarzeniach, które miały miejsce na ziemiach polskich i wpłynęły na ukształtowanie świadomego obywatela wywodzonego się z warstwy chłopskiej. Przedstawię postawy polskich elit w stosunku do włościan w szerokim ujęciu – poszerzonym m. in. o kontekst międzynarodowy i ówczesną sytuację polityczną. Ujmę również kwestie uwłaszczenia, która według mnie była sine qua non sprawy chłopskiej w XIX wieku.

 

Pierwsze kroki…

 

Przez wiele wieków chłopi na ziemiach polskich żyli w trudnych warunkach. Byli wykorzystywani i zmuszani do wykonywania pańszczyzny. Długi czas ich sytuacja stała w cieniu. Jedynie nieliczni, jak np. Bracia Polscy upominali się o chłopów, jednakże ich głos milkł. Sytuacja zmieniła się pod koniec XVIII wieku. Z Zachodu docierały na ziemie polskie prądy rewolucji francuskiej, które dumnie głosiły wolność (liberte), równość (egalite) i braterstwo (fraternite). O chłopów upominał się radykalny Klub Jakobinów. Sprawa włościan stała się szczególnie istotna podczas Insurekcji Kościuszkowskiej, kiedy to potrzebni byli rekruci z tej grupy społecznej. Powszechnie znana jest bitwa pod Racławicami (4 kwietnia 1794 r. ), kiedy to kosynierzy dali zwycięstwo wojską powstańczym. Ta victoria zapisała się na zawsze w polskiej pamięci narodowej poprzez dzieło braci Kossaków – „Panoramę Racławicką”, którą do dzisiaj możemy podziwiać we wrocławskiej rotundzie. Tadeusz Kościuszko, by zachęcić chłopów do udziału w insurekcji wydał 7 maja 1794 roku Uniwersał Połaniecki, w którym ograniczył pańszczyznę oraz zapewnił im wolność osobistą. Były to pierwsze kroki mające na celu przywrócić włościanom godność i świadomość narodową.

 

Sprawa chłopska w dobie napoleońskiej

 

Po postaniu kościuszkowskim powstała Deputacja – radykalna organizacja popierająca uwłaszczenie chłopów na czele której stał Franciszek Dmochowski. Był w opozycji do umiarkowanej Agencji. Wielu Polaków poparło działania Napoleona, za co po kilku latach otrzymali nagrodę. Na mocy traktatu w Tylży (7 lipca 1807 r.) powstało Księstwo Warszawskie. Status chłopa w owym bycie państwowym ustanowił dekret grudniowy (21 grudnia 1807 r.). Umożliwiał on chłopom opuszczenie swojego miejsca pańszczyzny, ale wymuszał konieczność zostawienia całego dobytku. Żartobliwie mówiono, że ów dekret „zdejmował chłopu kajdany z nóg razem z butami”. Według, mnie można zaryzykować tezę, iż podobnie jak Księstwo Warszawskie było kompromisem pomiędzy polską, a francuską racją stanu, tak dekret grudniowy stał się konsensusem wobec prądów rewolucji francuskiej, a konserwatywnym polskim społeczeństwem.

 

Sytuacja włościan w Rzeczypospolitej Krakowskiej

 

Po Kongresie Wiedeńskim ziemie polskie zostały podzielone na Królestwo Polskie, Wielkie Księstwo Poznańskie, Królestwo Galicji i Lodomerii, a także niepodległą Rzecząpospolitą Krakowską, będącą wprawdzie pod „opieką” trzech zaborców. To właśnie tam Zgromadzenie Reprezentantów podjęło decyzję o uwłaszczeniu chłopów w dobrach państwowych i kościelnych. Jest to często pomijany przez polską historiografię gest wykonany przez organy państwowe dla chłopów. W roku 1846 na ziemiach Rzeczypospolitej Krakowskiej wybuchło powstanie, nazwane później krakowskim. W wydanym przez powstańców (Rząd Narodowy) 22 lutego 1846 roku manifeście zapowiadano zniesienie poddaństwa i uwłaszczenie. Deklaracje te jednak nie przekonały ludności chłopskiej, która podjudzana przez Austriaków dokonała rabacji na dużym obszarze Galicji (głównie tereny tarnowskie). Te wydarzenia zapiał się niechlubną kartą w historii Polski przytaczaną w późniejszych latach np. przez Stanisława Wyspiańskiego w „Weselu”. Główną postacią rabacji galicyjskiej stał się Jakub Szela, który „zasłynął” tym iż publicznie wychłostał swojego pana za co otrzymał od władz austriackich majątek na Bukowinie. Wszelkie prób, które miały zaaktywizować chłopów na rzecz powstania, jak procesja Edwarda Dembowskiego (27 lutego 1846 r.) zakończyły się fiaskiem. Ostateczny upadek powstania przyniósł również kres istnieniu Rzeczypospolitej Krakowskiej.

 

Sprawa chłopska w zaborze austriackim

 

W pamięci społeczeństwa galicyjskiego na zawsze zapisał się krwawy rok 1846. Setki zrabowanych dworów stały się ciągle żywym symbolem. Sprawa uwłaszczenia wciąż była jednak nierozwiązana. Kres jej przyniósł czas wiosny ludów, kiedy to gubernator Franz von Stadion 22 kwietnia 1848 roku wydał nakaz uwłaszczeniowy. W ten sposób uprzedził konspiratorów. Wieś galicyjska borykała się z problemem głodu i ubóstwa, stąd też powstała pogardliwe określenie tych ziem – Golicja i Głodomoria. W drugiej połowie XIX wieku wielu chłopów emigrowało do obu Ameryk, lub wyjeżdżało na okresowe roboty do Prus (saksy), by utrzymać swoje rodziny. Warto zaznaczyć udział chłopów galicyjskich w powstaniach narodowych, podczas których często zapewniali oni schronienie rannym powstańcom oraz dostarczali konieczne zaopatrzenie. Chłopi pod koniec XIX wieku zaczęli uczestniczyć w życiu politycznym. W 25 lutego 1895 roku w Rzeszowie postało Stronnictwo Ludowe, które upominało się poprawę sytuacji chłopów. W 1903 roku utworzono się Polskie Stronnictwo Ludowe, w którym 10 lat później nastąpił rozłam na PSL – Piast (Wincenty Witos) o zabarwieniu prawicowym i PSL – Lewica (Jan Stapiński) reprezentujący lewą stronę sceny politycznej. Przed wybuchem I wojny światowej ludność chłopska utworzyła w 1908 roku Drużyny Bartoszowe – organizację paramilitarną, której członkowie weszli w skład formacji wojskowych walczących na frontach wielkiej wojny, a potem uczestniczyli w bojach o kształt wschodniej granicy Rzeczypospolitej.

 

Sprawa chłopska w zaborze pruskim

 

W zaborze pruskim najszybciej, bo już w 1823 roku uwłaszczono ludność chłopską za pomocą aktu zwanego regulacją. Świadomość narodowa wielkopolskich włościan, była stosunkowo duża, co symbolizuje postać Jana Palacza – chłopskiego członka Komitetu Narodowego, więzionego wraz z Ludwikiem Mierosławskim. Wieś w zaborze pruskim znajdowała się w znacznie lepszym stanie niż ta w Galicji. Upowszechnione były nowe metody uprawy roli, a gospodarstwa obejmowały większe tereny niż te rozdrobnione w zaborze austriackim. W drugiej połowie XIX wieku walka o ziemie stała się częścią boju o utrzymanie tożsamości narodowej. Polacy jednoczyli się wokół wspólnej sprawy udzielając pożyczek dla chłopów będących w trudnej sytuacji. Nawet działania dobrze zorganizowanej Komisji Kolonizacyjnej (od 26 kwietnia 1886 roku) nie zapewniły Niemcom wykupu ziemi. Symboliczną postacią tego okresu stał się Michał Drzymała – chłop, który w proteście przeciwko ustawie zabraniającej możliwość budowania nowych domów przez ludność polską zamieszkał w wozie cyrkowym. Jan Tetter w publikacji „Jestem chłop historyczny, sprawa Michała Drzymały” podkreśla jak wielką wagę miał ten prozaiczny czyn dla ówczesnego społeczeństwa Wielkopolski. Według mnie to właśnie chłopi z zaboru pruskiego najszybciej dołączyli do świadomych członków narodu polskiego. Działo się to m. in. dzięki kultywowaniu przez elitę intelektualną pozytywistycznego założenia jakim jest praca u podstaw, czyli niesienie oświaty pod strzechę,

 

Sprawa chłopska w zaborze rosyjskim

 

Kwestia uwłaszczenia pozostawała najdłużej nierozwiązana właśnie w zaborze rosyjskim. Pominięto ją w opracowanej przez Adama Jerzego Czartoryskiego konstytucji Królestwa Polskiego. Wydania owego aktu nie podjęli się również osoby kierujące powstaniem listopadowym, choć jak podkreśla Jerzy Łojek w publikacji „Szanse powstania listopadowego” nawet usankcjonowanie uwłaszczenia nie sprawiłoby, że chłopi zaangażowaliby się w walkę. Zdaniem historyk włościanie nie posiadali wówczas dostatecznie dużej świadomości narodowej i traktowali powstanie jako „wojnę panów”. Po klęsce powstania listopadowego na emigracji powstawały różne koncepcje dotyczące sprawy chłopskiej. Hotel Lambert chciał uwłaszczenia z odszkodowaniem wypłacanym z budżetu państwa dla posiadaczy ziemskich. Natomiast Towarzystwo Demokratyczne Polski głosiło, że odszkodowanie jest niepotrzebne. W latach 40. do legendy przeszła działalność na Lubelszczyźnie i Kielecczyźnie księdza Piotra Ściegiennego. Wydał on „Złotą Książeczkę”, czyli rzekomą bullę papieską wzywającą chłopów do walki o swoje prawa. Korzystając z odwilży posewastopolskiej przewodniczący Komisji Rządowej Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego – Aleksander Wielopolski dokonał oczynszowania chłopów, jednakże wciąż kwestia własności ziemi pozostawała nierozwiązana. Przed wybuchem powstania styczniowego zdecydowanie za uwłaszczeniem opowiedział się obóz Czerwonych. Te poglądy znalazły swe odbicie w wydanym 22 stycznia 1863 roku Manifeście Tymczasowego Rządu Narodowego. Postulowano w nim uwłaczenie, a także obiecano bezrolnym ziemie. Opinie historyków na temat wkładu chłopów w powstanie styczniowe są podzielone. Jedni zarzucają im bierność lub niechęć. Drudzy natomiast podkreślają duży udział społeczność włościańskiej w szeregach powstańczych. Osobiście opowiadam się po tej drugiej stronie. Główny wpływ na ukształtowanie mojej opinii miała lektura zeznań przed carską policją Oskara Awejde – chłopskiego członka Rządu Narodowego. W owych przesłuchaniach dokonał dekonspiracji wielu powstańców, ale powiedział też ciekawe słowa, które pozwolę obie sparafrazować zachowując sens – chłopi w powstaniu styczniowym zachowali się najlepiej jak tylko można było się po nich spodziewać. Wielu włościan z pewnością skusiła reforma uwłaszczeniowa Aleksandra II (2 marca 1864 r.), ale mimo to stanowili oni główną siłę w powstaniu. Okres represji paskiewiczowskich również odbił się na społeczeństwie wiejskim, jednakże nie złamał zakorzenionego w trakcie powstania styczniowego ducha narodowego. Na początku XX wieku chłopi rozpoczęli działalność polityczną tworząc Polski Związek Ludowy i rozwidniając ruch „zaraniarski”, którego nazwa wywodziła się od tytułu wydawanego tygodnika. W 1915 roku powstało Polskie Stronnictwo Ludowe „Wyzwolenie” – pierwsza partia ludowa na ziemiach zaboru rosyjskiego.

 

Podsumowując, mam nadzieję, że z mojego wywodu jasno wynika fakt iż problem chłopski był kluczową kwestią dla całego narodu polskiego. Długi proces budowania świadomości narodowej wśród chłopów przyniósł ostateczny efekt. Według mnie, bez skutecznego zbudowania postawy obywatelskiej wśród chłopów nie można by było mówić o odzyskaniu niepodległości w 1918 roku. Warto zwrócić uwagę, że kluczem do rozwiązania problemu była kwestia uwłaszczenia. Moim zdaniem, chłop dopiero wtedy kiedy otrzymał własność mógł stać się pełnoprawnym członkiem narodu i odkrywać znaczną rolę w życiu politycznym.

 

Autor: Kamil Giera


Bibliografia:
Andrzej Chwalba, Historia Polski 1795-1918, Kraków 2000

Józef Andrzej Gierowski, Historia Polski, Warszawa 1984

Piotr Galik,Zrozumieć przeszłość lata 1815-1939 Podręcznik do historii dla liceum ogólnokształcącego i technikum część 3 zakres, Warszawa 2014

Jerzy Serczyk, Wojciech Szczygielski, Zbigniew Stankiewicz, Krzysztof Groniowski, Jan Borkowski: Z dziejów chłopów polskich. Warszawa: Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, 1968.

Henryk Wereszycki: Historia Austrii. Warszawa: Zakład Narodowy Imienia Ossolińskich Wydawnictwo, 1986.

Sfinansowano ze środków Rządowego Programu Fundusz Młodzieżowy na lata 2022-2033 – Narodowy Instytut Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego.

Dzisiaj obchodzimy 41. rocznicę wprowadzenia w Polsce stanu wojennego.

 

W nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku wprowadzono stan wojenny. Władzę w Polsce przejęła junta wojskowa pod przywództwem gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Celem reżimu komunistycznego było zniszczenie wielomilionowego ruchu „Solidarności”.


Stan wojenny trwał oficjalnie do 22 lipca 1983 roku. W trakcie jego trwania internowano łącznie 10 131 działaczy związanych z Niezależnym Samorządnym Związkiem Zawodowym „Solidarność”, a życie straciło około 40 osób, w tym 9 górników z Kopalni Węgla Kamiennego „Wujek” w Katowicach podczas pacyfikacji strajku.

 

13 grudnia 1981 roku godzinie 0:00 oddziały ZOMO rozpoczęły ogólnokrajową akcję aresztowań działaczy opozycyjnych. W dniu wprowadzenia stanu wojennego w działaniach na terytorium kraju wzięło udział ok. 70 tys. Żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego, 30 tys. funkcjonariuszy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych oraz bezpośrednio na ulicach miast 1750 czołgów i 1400 pojazdów opancerzonych, 500 wozów bojowych piechoty, 9000 samochodów oraz kilka eskadr helikopterów i samoloty transportowe.

 

O wprowadzeniu stanu wojennego poinformowało społeczeństwo Polskie Radio o godzinie 6:00 nadając przemówienie generała Wojciecha Jaruzelskiego. Przemówienie to w nieco zmodyfikowanej wersji wyemitowała także Telewizja Polska.

Stowarzyszenie Studenci dla Rzeczypospolitej upomina się o pamięć i prawdę!


Dziś możecie nas spotkać na ulicach Krakowa i Warszawy, gdzie w duchu czasów będziemy przypominać o tych wydarzeniach.

 

Projekt dofinansowany ze środków otrzymanych z NIW-CRSO w ramach Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018-2030 PROO.

 

Rozwój gospodarczy ziem polskich w XIX wieku

 

Wiek XIX to czas dynamicznych przemian gospodarczych na świecie. Wówczas w wielu krajach, a w szczególności w Wielkiej Brytanii nastąpiła fala modernizacji i uprzemysławiania. Gospodarkę napędzał wynalazek Johna Watta zwany maszyną parową. Na ziemiach polskich również miały miejsce znaczne przemiany, choć jak podkreśla Andrzej Chwalba w pracy „Historia powszechna. Wiek XIX” – były one niewspółmierne wobec industrializacji Europy Zachodniej. Rozwój gospodarczy terenów dawnej I Rzeczypospolitej miał charakter stopniowy, często hamowany przez represje zaborców. Jednakże mimo to znajdował się w dużo lepszej pozycji niż np. półwysep bałkański, gdzie w wielu regionach do końca XIX wieku utrzymywały się średniowieczne metody roli, a przemysł występował tylko w nielicznych ośrodkach. Skupię się na trzech głównych gałęziach gospodarki: rolnictwie, przemyśle i usługach. Przy omawianiu każdej z nich będę poruszał ważne problemy społeczne z nią związane. Zakres czasowy mojej pracy obejmie cały okres zaborów 1795-1918, ale mimo to postaram się wskazać następstwa opisywanych procesów w zdecydowanie szerszym ujęciu czasowym.

 

Geneza – czynniki hamujące i sprzyjające rozwojowi gospodarczemu

 

Ziemie polskie w 1795 roku zostały podzielone pomiędzy trzech zaborców – Rosję, Austrię i Prusy. Sam fakt podziału miał wiele kluczowych następstw w dziedzinie gospodarki. Każdy z zaborców inaczej traktował zagrabione ziemie, przez co pomiędzy zaborami wystąpiły duże różnice w poziomie cywilizacyjnym. Niewątpliwie negatywnie na rozwój gospodarczy wpływały powstania i zrywy zbrojne, które wiązały się zazwyczaj ze zdecydowanym odwetem (kontrybucja, wprowadzenie ceł, okupacja i konieczność utrzymania obcych wojsk). Ziemie polskie stały się również polem do wyzysku gospodarczego przez zaborców np. Wielkopolskę traktowano jak „spichlerz” państwa niemieckiego. Partykularnie Polaków wykorzystywali również sojusznicy, co również miało swoje odbicie w gospodarce. Jako exemplum tego zjawiska można przywołać sumy bajońskie, czyli wierzytelności w dobrach ziemskich narzucone przez Napoleona Księstwu Warszawskiemu. Natomiast czynnikiem sprzyjającym był wyż demograficzny, który postępował w każdym z trzech zaborów, a także okres względnej stabilizacji od czasu upadku powstania styczniowego. Należy również podkreślić pozytywny wpływ polskiego solidaryzmu narodowego, którego efektem są narodziny wielu organizacji spółdzielczych i pomocowych. Jako czynnik zmienny możemy określić przyrodę mającą często kluczowy wpływ na gospodarkę.

 

Rozwój rolnictwa

 

Rolnictwo rozwijało się w różnym stopniu, w każdym z trzech zaborów. Najlepsze wyniki osiągali rolnicy w zaborze pruskim. W nim też najszybciej uporano się również z kwestią uwłaszczenia. Już w 1811 roku wydano akt nadający chłopom ziemię, lecz nie wszedł on w życie. Dopiero 29 maja 1816 roku na mocy regulacji uwłaszczono włościan w Prusach z wyłączeniem Wielkopolski, gdzie proces ten rozpoczął się w 1823 roku i trwał do Wiosny Ludów (1848 rok). Warto zaznaczyć, iż w wielkopolscy chłopi otrzymywali ziemię na lepszych warunkach, gdyż nie mieli obowiązku posiadania sprzężaju. W zaborze pruskim powstały duże gospodarstwa, które zapewniały byt całym rodzinom. Rozwijały się również nowe metody uprawy roli praktykowane przez Dezyderego Chłapowskiego w posiadłości w Turwi. Warto zwrócić uwagę na fakt, iż kluczowe dla społeczności polskiej w Wielkopolsce było utrzymanie ziemi w polskich rękach. Mimo opresyjnej polityki państwa – działalność komisji kolonizacyjnej od 1886 roku udało się zachować początkowy stan posiadania, a wszelkie sposoby nacisku rządu niemieckiego odniosły odwrotny efekt (Polacy, korzystając z ustanowionego prawa odkupywali majątki od Niemców). Za znakomity przykład nieskutecznej polityki prowadzonej przez kanclerza Bernharda von Bulowa wobec ludności polskiej należy uznać ustawę wywłaszczeniową z 1908 roku. Zakładała ona przymusowy wykup ziemi, lecz dzięki licznym protestom, również społeczności niemieckiej nie weszła w życie. Chłopi uprawiający rolę w zaborze pruskim stali się strażnikami polskości, a postacią symboliczną stał się walczący z nowelą osadniczą Michał Drzymała, podkreśla to Jan Tetter w pracy: „Jestem chłop historyczny. Sprawa Michała Drzymały”.

Rozwój rolnictwa w zaborze rosyjskim również postępował. Za sprawą rozpoczętej w 1824 roku budowie Kanału Augustowskiego możliwy był transport zboża Wisłą do wybrzeży Bałtyku pomijając Gdańska. Zmniejszyło to znacznie ceny tranzytu towarów, a także zmusiło Prusy do obniżenia ceł nakładanych na produkty pochodzące z Królestwa Polskiego. Przed wybuchem powstania styczniowego intensywną działalność prowadził Andrzej Zamoyski stając na czele Towarzystwa Rolniczego. Propagował on nowoczesne metody roli oraz dążył do zamienienia pańszczyzny na czynsz. Uwłaszczanie w zaborze rosyjskim zostało nadane przez cara Aleksandra II 2 marca 1864 roku w odpowiedzi na powstańczy manifest z 22 stycznia 1863 roku. Jednakże efektywność uprawy roli była mniejsza niż w zaborze pruskim. Zarówno powstanie listopadowe jak i styczniowe spowodowało, iż na ziemie Królestwa Polskiego weszła armia rosyjska anektująca znaczne ilości zboża uprawianego przez polskich chłopów. Warto również zwrócić uwagę, iż w zaborze rosyjskim w pewnym stopniu rozwinął się ruch ludowy (ruch zaraniarski i działające od 1915 roku PSL – „Wyzwolenie”).

 

Na terenie zaboru austriackiego dominowało zacofanie rolnictwa. Kwestia posiadania ziemi doprowadziła do konfliktów pomiędzy dworem, a chłopami. Eskalacja napięcia podsycona przez władze austriackie dała efekt w postaci rzezi galicyjskiej. Pamięć o okrutnych wydarzeniach, będzie trwała przez wiele lat, czego najlepszym dowodem jest pojawienie się postaci Jakuba Szeli w dramacie Stanisława Wyspiańskiego „Wesele”, mającym premierę w 1901 roku. Uwłaszczenie, które stało się faktem w Wielką Sobotę 22 kwietnia 1848 roku z inicjatywy Franciszka von Stadiona nie poprawiło sytuacji. W Galicji przeważały małe majątki ziemskie. Uprawa ich nie zapewniała godnych warunków życia, przez co wielu mieszkańców zaboru austriackiego musiało emigrować – głównie do Stanów Zjednoczonych i Brazylii. Ubóstwo występujące w Galicji zostało ukazane na obrazie Aleksandra Kotsis „Ostatnia chudoba”, na którym widnieje obraz chłopskiej rodziny oddającej swoje ostatnie zwierzę hodowlane żydowskiemu egzekutorowi. Należy również zaznaczyć, że mimo złych warunków materialnych ludności włościańskiej to właśnie w Galicji najmocniej rozwinął się ruch ludowy. Jego prekursorami był Stanisław Stojałowski wydający pisma „Pszczółka” i „Wieniec”, a także Bolesław i Maria Wysłouch, czy Jakub Bojko. Za sprawą wielu działaczy w 1895 roku w Rzeszowie powstało Stronnictwo Ludowe, przekształcone w 1903 w Polskie Stronnictwo Ludowe. Zabiegało ono o poprawę stanu życia na wsi.

 

Rozwój przemysłu

 

Przemysł w epoce zborowej rozwijał się ze znacznym opóźnieniem w stosunku do Europy Zachodniej. Pierwsza maszyna parowa pojawiła się na ziemiach polskich dopiero w 1817 roku na terenie Rzeczypospolitej Krakowskiej. W połowie XIX wieku industrializacja postępowała w Królestwie Polskim, dzięki postanowieniom liberalnej konstytucji nadanej 24 grudnia 1815 roku przez Aleksandra II. Postęp nastąpił za sprawą utworzenia trzech zagłębi przemysłowych: Staropolskiego Okręgu Przemysłowego zlokalizowanego na Kielecczyźnie, Zagłębiu Dąbrowskiemu, a także Łódzkiego Okręgu Przemysłowego. W pierwszych dwóch wymienionych ośrodkach koncentrował się przemysł wydobywczy i hutniczy, a w Łodzi dominowało włókiennictwo. Duże zasługi w rozwoju industrialnym Kongresówki miał ksiądz Stanisław Staszic pełniący funkcję dyrektora Wydziału Przemysłu Królestwa Polskiego. Omawiając rozwój gospodarczy Królestwa Kongresowego należy wspomnieć działalności o Ministra Skarbu w latach 1821-1830 – Franciszku Ksawerym Druckim-Lubeckim. To właśnie z jego inicjatywy powołano w 1825 roku Towarzystwo Kredytowe Ziemskie, pełniące funkcję banku inwestycyjnego, a później w 1828 roku utworzono Bank Polski. Zaangażowanie Ministra Skarbu i korzystna koniunktura sprawiła, iż w Królestwie Polskim zrealizowano wiele inwestycji np. budowa około 1000 km dróg, a złotówka była jedną z najbardziej stabilnych walut w Europie. Rozwój zahamował wybuch powstania listopadowego i liczne represje dotykające sfery gospodarczej – wysokie cła zniesione dopiero w 1851 roku. Zbankrutowało wówczas wiele polskich fabryk. Pewna poprawa nastąpiła dzięki budowie Kolei Warszawsko – Wiedeńskiej w latach 1845-1848, oraz zorganizowanie parowej żeglugi na Wiśle. W zaborze rosyjskim nowa fala industrializacji nadeszła dopiero w latach 70. XIX wieku za sprawą rozbudowy linii kolejowych. Wzrosło wydobycie węgla w Zagłębiu Dąbrowskim, a w Warszawie powstała największa w Imperium Rosyjskim wytwórnia wagonów kolejowych. Powstały również nowe ośrodki przemysłowe w Białymstoku, Żyrardowie (tkanie lnu) i Tomaszowie Mazowieckim (przemysł wełniany). Natomiast Łódź z 4 – tysięcznej miejscowości (w latach 30. XIX wieku) stała okazałą metropolią posiadającą w przededniu  wybuchu Wielkiej Wojny ponad 500 tysięcy mieszkańców. Największe zakłady włókiennicze w owym mieście należały do Żyda – Izraela Poznańskiego. Ze względu na charakter  i skalę produkcji Łódź nazywano polskim Manchesterem. Inna specyfika przemysłu miała miejsce na ziemiach zabranych, gdzie dominowały oparte na wielkich majątkach ziemskich – cukrownie, gorzelnie, browary, papiernie i tartaki. Duża liczba robotników wpłynęła na to, że to właśnie w zaborze rosyjskim najbardziej dynamicznie rozwijał się polski ruch robotniczy. W 1882 roku za sprawą Ludwika Waryńskiego powstała Socjalno-Rewolucyjna Partia „Proletariat”, z której po rozbiciu Ludwik Kulczycki utworzył II Proletariat istniejący do 1893 roku. Oprócz wymienionych frakcji na terenie zaboru rosyjskiego działała Polska Partia Socjalistyczna oraz Socjaldemokracja Królestwa Polskiego przekształcona w 1900 roku w Socjaldemokrację Królestwa Polski i Litwy.

 

 

 

W Wielkopolsce i na Pomorzu dominowało rolnictwo. Jednakże pojawiały się inicjatywy industrialne jak np. budowa fabryki maszyn rolniczych przez Hipolita Cegielskiego. Rewolucja przemysłowa dotknęła przede wszystkim Górny Śląsk. Na tym obszarze dynamicznie rozwijał się w II połowie XIX wieku przemysł wydobywczy i metalurgiczny. Rosła również ilość napływowych pracowników pochodzenia niemieckiego, co wpływało na zjawisko depolonizacji Górnego Śląska.

Najsłabiej przemysł rozwijał się w Galicji. Państwo austriackie traktowało ten obszar jako przygraniczną prowincję, która w przypadku wojny z Rosją prawdopodobnie trafi pod okupację. Dlatego też inwestycje państwowe przeprowadzane były w znacznie ograniczonym stopniu. Skoncentrowano się głownie na budowie fortyfikacji w Krakowie i Przemyślu. Zyski przynosiły jedynie kopalnie soli w Wieliczce i Bochni oraz przemysł naftowy rozwijający się w Zagłębiu Drohobycko-Borysławskim. Inicjatorem przemysłu naftowego był Ignacy Łukasiewicz – wynalazca lampy naftowej. Pierwsza zapłonęła w 1853 roku szpitalu we Lwowie. Oprócz Łukasiewicza przemysł naftowy w Galicji rozwijała rodzina Skrzyńskich w Libuszy, a także Stanisław Szczepanowski, którego zmagania opisał Stefan Kieniewicz w pracy „Dramat trzeźwych entuzjastów: o ludziach pracy organicznej”. Odmiennie potoczyły się losy Śląska Cieszyńskiego (pozostającego poza Galicją) zamieszkiwanego w większości przez Polaków. Region ten dzięki rozwojowi przemysłu wydobywczego i hutniczego stał się jednym z najbardziej zindustrializowanych obszarów monarchii Austro-Węgierskiej. Śląsk Cieszyński stał się również centrum polskiego ruchu robotniczego w zaborze austriackim, za sprawą działalności Polskiej Partii Socjalno-Demokratycznej z Ignacym Daszyńskim na czele.

 

Rozwój usług

Wśród gałęzi gospodarki zwanej usługami na ziemiach polskich w XIX wieku dominował handel praktykowany przede wszystkim prze ludność żydowską. To właśnie jeden z przedstawicieli zasymilowanych żydów – Leopold Kronenberg założył w 1875 roku w Warszawie Szkołę Handlową. Znaczna rola tej grupy narodowej w gospodarce wpłynęła na procesy emancypacyjne. W okresie Wiosny Ludów Żydzi zostali równouprawnieni w Prusach, a w 1862 roku za sprawą działań Aleksandra Wielopolskiego w Królestwie Polskim. Najpóźniej reformy zostały wprowadzone w zaborze austriackim – w 1867 roku. Sektor bankowy, szczególnie w zaborze rosyjskim również był zdominowany przez kapitalistów pochodzenia żydowskiego (Bank Handlowy Kronenberga w Warszawie, Bank Dyskontowy Epsteina, Bank Handlowy Scheiblra w Łodzi). Powstał wówczas stereotyp „bogatego Żyda” wyzyskującego Polaków, który leżał u podstaw narodzin polskiego antysemityzmu. Jednakże w rzeczywistości większość Żydów przebywających na ziemiach polskich utrzymywała się z pracy rzemieślniczej nie przynoszącej bogactwa.

 

Podsumowanie

 

W swojej pracy przedstawiłem zarys rozwoju gospodarczego na ziemiach polskich XIX wieku. Należy jednak zaznaczyć, że działania wojenne prowadzone w latach 1914-1917 w znacznym stopniu zniszczyły opisany dorobek gospodarczy. Za sprawą I wojny światowej uległy zniszczeniu ośrodki przemysłowe oraz linie kolejowe. Przemarsz obcych wojsk i konieczność ich zaopatrywania doprowadziły do upadku rolnictwa. Odrodzone po 123 latach państwo polskie wychodziło z wieku niewoli z bardzo trudną sytuacją gospodarczą. Ogromną inflację zdołały zatrzymać dopiero reformy Władysława Grabskiego. Dodatkowym negatywnym czynnikiem były różnice rozwoju poszczególnych zaborów. Nie było porównania pomiędzy przemysłem na Górnym Śląsku, a tym w Galicji. Te nierówności stały u podstaw podziału na tzw. Polskę A i Polskę B.

 

Autor: Kamil Giera

 

Bibliografia:

Andrzej Chwalba, Historia Polski 1795-1918, Kraków 2000

Józef Andrzej Gierowski, Historia Polski, Warszawa 1984

Piotr Galik, Zrozumieć przeszłość lata 1815-1939 Podręcznik do historii dla liceum ogólnokształcącego i technikum część 3 zakres, Warszawa 2014

Kaliński, Historia gospodarcza XIX i XX wieku, Warszawa 2008

Chodyła Z., Rutkowski Jan, w: Encyklopedia historii gospodarczej Polski do 1945 roku

 

Sfinansowano ze środków Rządowego Programu Fundusz Młodzieżowy na lata 2022-2033 – Narodowy Instytut Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego.

 

 

,,Jeżeli mnie prześladowali i Was prześladować będą".

Niezłomność kard. Wyszyńskiego na czasy współczesne.

Tekst autorstwa Krzysztofa Kiśluka

Tło wydarzeń

Błogosławiony kardynał Stefan Wyszyński to z pewnością postać, która odegrała wielką rolę w historii Polski XX wieku. Pochodzący z biednej, mazowieckiej rodziny ksiądz w błyskawicznym tempie piął się po szczeblach hierarchii Kościoła w Polsce. Zapewne wpływ na to miała aktywna działalność duszpasterska księdza Wyszyńskiego. Pokazał to już przed wojną podczas swojego pobytu we Włocławku, gdzie silnie działał w środowisku robotników, jako człowiek czynu i pracy u podstaw, prężnie zakładając duszpasterstwa i uniwersytety robotnicze. Ponadto prowadził na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim wykłady z katolickiej nauki społecznej, był także redaktorem naczelnym kilku czasopism.

Po wyniszczającej naród II wojnie światowej, intencją młodego biskupa (bp lubelski – 1946 r.), a wkrótce arcybiskupa gnieźnieńskiego (prymas Polski – 1948 r.) było przede wszystkim budowanie jedności Kościoła i Narodu, a także zapobieganie konfliktom na linii Kościół-Państwo. Nie wolno dopuścić do wybuchu kolejnej wojny, tym razem domowej – już zbyt dużo Kościół wycierpiał. Wyznawał zasadę, że „sztuką jest umierać dla ojczyzny, ale największą sztuką jest dobrze żyć dla niej”, a jego celem było jak największe ograniczenie strat Kościoła w powojennej Polsce i umożliwienie jego normalnego funkcjonowania w powojennej rzeczywistości (,,Dziś nam potrzeba innego męczeństwa – męczeństwa pracy.”) Hierarcha szybko zdobył szacunek w całym społeczeństwie – nazywano go interreksem, co stanowiło nawiązanie do sytuacji, kiedy w dawnej Rzeczypospolitej prymas Polski sprawował funkcję monarchy między śmiercią a elekcją nowego króla. Był mężem stanu, zainicjował utworzenie Komisji Mieszanej składającej się z rządu i Episkopatu. Wynegocjowane przez Stefana Wyszyńskiego porozumienie zawarte między Kościołem katolickim a rządem PRL 14. kwietnia 1950 roku było ewenementem wśród państw zza żelaznej kurtyny.

Władze komunistyczne nie zamierzały jednak przestrzegać porozumienia. Prezydent Bierut wręcz naciskał na Stalina w Moskwie, aby natychmiast uwięzić Prymasa (na co generalissimus kazał Bierutowi poczekać). W 1953 roku, władze komunistyczne nie zgodziły się na wylot Stefana Wyszyńskiego do Rzymu na konsystorz, na którym Pius XII miał uroczyście udzielić nominacji kardynalskiej. Ponadto, w tym samym roku, rząd PRL wydał dekret ,,O obsadzaniu duchownych stanowisk kościelnych, który oznaczał w praktyce zupełne podporządkowanie państwu wszelkich nominacji kościelnych. Episkopat zareagował jednoznacznie wydając deklarację, której tytuł przeszedł do historii - ,,Non possumus (z łac. Nie pozwalamy), co naturalnie wywołało wściekłość komunistów. Późnym wieczorem 25. września 1953 roku przed Pałac Arcybiskupi przy ul. Miodowej zajechał samochód bezpieki. Pod osłoną nocy, funkcjonariusze zabrali prymasa do pierwszego miejsca osadzenia, którym był klasztor w Rywałdzie. Hierarcha, będąc człowiekiem modlitwy, nie wziął ze sobą niczego poza brewiarzem i różańcem.

Nikt, poza samymi autorami internowania nie wiedział, co stanie się z główną postacią polskiego Kościoła – ostatecznie prymas był internowany przez ponad 3 lata w czterech klasztorach, wywłaszczonych od Kościoła: Rywałdzie koło Lidzbarka, Stoczku Warmińskim, Prudniku Śląskim i Komańczy.

 

Więzienie jako szkoła cnót

Po przybyciu kardynała, strażnicy tego swoistego obozu koncentracyjnego, ,,obozu izolacyjnego” próbowali na wiele sposobów złamać hierarchę poprzez bardzo trudne warunki internowania: zimne, wilgotne, stęchłe cele od których nabawił się zapalenia nerek i reumatyzmu nóg, otoczenie klasztoru parkanem z drutu kolczastego, nieustanna obserwacja, czy uniemożliwienie kontaktu z bliskimi poprzez niedopuszczanie listów. Odmówiono również prymasowi odwiedzenia bardzo schorowanego ojca. Profil typowego strażnika, nowego człowieka systemu (homo sovieticus), został szybko rozpracowany przez kardynała – to zwyczajni koniunkturaliści i obiboki o nieznanej przeszłości, nieznający podstaw ideologii, której służą, ledwo umiejący czytać. Prymas napisał w swoim pamiętniku: ,,Jestem prawdopodobnie jedyną osobą tutaj, która przeczytała Kapitał Marksa”.

Podczas internowania spod pióra Prymasa wyszedł niezwykły pamiętnik - ,,Zapiski więzienne” będące świadectwem niezwykłej pogody i hartu ducha nawet w obliczu tak wielkiego cierpienia. Możemy wynieść stamtąd cenne refleksje pomocne w naszym codziennym życiu. Cierpienie może stać się ofiarą i darem, a zatem źródłem poczucia sensu. Warto porównać ,,Zapiski więzienne” z pracą i dorobkiem Viktora Frankla. Ten austriacki psychoterapeuta był więźniem obozów koncentracyjnych i prekursorem logoterapii. Zakłada ona, że życie jest poszukiwaniem sensu, który można nadać nawet cierpieniu. Cierpienie na pewnym etapie życia jest nieuniknione, ale to od nas zależy, jaką postawę przyjmiemy wobec losu, który nas spotyka. Spójrzmy zatem na postawę Prymasa:

,,Upływa dziś półtorej roku od mej ,,cywilnej śmierci” w tym zamaskowanym obozie koncentracyjnym, odgrodzonym wstydliwie od świata(…). Nie mam przy sobie nic co nie nosiłoby śladów cenzury nad moim mózgiem, czynami, życiem.. Jest to niezwykle ciężka świadomość dla człowieka stworzonego do wolności. Ale każde cierpienie ma swój głęboki sens, który powoli odsłania się, jak upływają dni i przepływają bóle. To sens Boży, nie ludzki.(…). Może liche życie moje potrzebne jest właśnie dlatego, bym stał się argumentem Prawdzie! Może to będzie najlepszy czyn mojego życia (…) (Zapiski…, s. 150).

Więzienie dla kard. Wyszyńskiego jest również ogołoceniem, ,,kenozą” człowieka z dóbr i przyjemności światowych i pozwala przybliżyć się do ubóstwa Zbawiciela. Przypomina człowiekowi o tym, że jest na ziemi tylko pielgrzymem, ,,Więzienna cela jest prawdą, że nie mamy tu mieszkania stałego”. Męczeństwo Kościoła jest dlań rzeczą naturalną od początku jego istnienia, a wręcz,,ósmym sakramentem”.

Za postawę wobec cierpienia jesteśmy odpowiedzialni wobec naszego otoczenia i samego Stwórcy:

,,Muszę z głęboką pokorą rozumieć, żeś Ty Ojcze mnie wybrał do tej rozgrywki, w której idzie o Imię Twoje i o prawo Twoje na ziemi polskiej, o prawo Narodu do Ciebie, o prawa Kościoła świętego. (…) Sytuacja nie zależy od całego Episkopatu, nie zależy od matactw kupieckich [Bolesława] Piaseckiego ani od [księży-],,patriotów”, ona zależy od tego, jak ja wytrzymam próbę. Oni wszyscy, nie wyłączając rządu i partii patrzą w tej chwili na Komańczę.” (Zapiski…, s. 240)

Uderzająca jest również wielka cierpliwość Prymasa wobec swoich prześladowców.

,,Nie czuję uczuć nieprzyjaznych do nikogo z tych ludzi [z Rządu i strażników]. Nie umiałbym zrobić im najmniejszej nawet przykrości. Wydaje mi się, że jestem w pełnej prawdzie, że nadal jestem w miłości, że jestem chrześcijaninem i dzieckiem mojego Kościoła, który nauczył mnie miłować ludzi, i nawet tych, którzy chcą uważać mnie za swego nieprzyjaciela, zamieniać w uczuciach na braci.” (Zapiski…, s. 51).

Postanawia: ,,Nie pozwolę, aby owładnęło mną poczucie nienawiści czy niechęci wobec kogokolwiek.” Jednak również z całą stanowczością protestuje przeciwko bezprawnemu internowaniu i łamaniu godności ludzkiej, przedkładając nieustannie strażnikom i lekarzom swój protest i domagając się podania urzędowego aktu, czy wyroku na mocy którego jest osadzony (patrz Zapiski…, m.in. s. 38). Przede wszystkim nie można poddać się lękowi, nie można milczeć:

,,Największym brakiem apostoła – wysłannika Prawdy, jest lęk. Bo on budzi nieufność do Mistrza, ściska serce i kurczy gardło. Apostoł już nie wyznaje. Czy jest jeszcze apostołem? Uczniowie, którzy opuścili Mistrza, już nie wyznawali. Dodali odwagi oprawcom. Każdy, kto milknie wobec nieprzyjaciół Sprawy, rozzuchwala ich. Zmusić do milczenia przez lęk – to pierwsze zadanie strategii bezbożniczej. Terror stosowany przez wszystkie dyktatury, obliczony jest na lękliwość apostołów.(…) Chrystus nie dał się sterroryzować ludziom. Gdy wyszedł na spotkanie hałastry, odpowiedział: ,,Jam jest””. (Zapiski, s. 94)

 

Nawet w cierpieniu zachować porządek

Kardynał zapewne uważał, że wszystko musi zawierać się w pewnym porządku, nawet w czasach tak bardzo nieprzewidywalnych i traktujących z pogardą ludzkie życie. Podczas uwięzienia w Stoczku Warmińskim spotyka dwóch innych osadzonych – odbywających wcześniej wyroki więzienia: siostrę Marię Graczyk i księdza Stanisława Skorodeckiego. Pobyt w stalinowskim więzienie pozostawił trwały ślad na ich psychice – są zalęknieni, ciągle usprawiedliwiają się, że nie są elementem prowokacji wobec Prymasa, obsesyjnie dostrzegają i zapamiętują najdrobniejsze szczegóły z internowania.

Osadzeni wspólnie układają harmonogram dnia, którego następnie ,,z klasztorną dokładnością” przestrzegają, aby nie poddać się rozpaczy, tak bardzo oczekiwanej przez sprawców internowania (Zapiski…, s.42):

5.00 – wstanie

5.30 – modlitwy poranne

5.45 – rozmyślanie i przygotowanie do Mszy św.

6.30 – Msze święte: Księdza Stanisława i Prymasa

8.15 – śniadanie

8.45 – godziny brewiarzowe, cząstka różańca

9.15 – Praca przy książce

11.15 – Nawiedzenie kierownictwa

13.00 – obiad, spacer, czas wolny

15.00 – nieszpory i cząstka różańca podczas spaceru

15.30 – praca przy książce

18.00 – Godzina Czytań (Matutinum - część brewiarza)

19.00 – wieczerza, lektura włoska

20.00 – nabożeństwo różańcowe i modlitwy wieczorne

20.45 – praca, lektura, spoczynek

 

Ułożenie planu dnia powinno być rzeczą ważną dla każdego z nas, aby opanować nieporządek i osiągnąć cele, które sobie założyliśmy. W harmonogramie osadzonych oraz po lekturze Zapisków dostrzec można, że celem życia osadzonych jest zbawienie - cały dzień osadzonych, niezależnie, czy jest to sprawowanie Eucharystii, czy praca w ogrodzie, jest modlitwą, a zatem rozmową z Bogiem. Według teologii katolickiej, nasze życie jest darem - należącym od początku do końca do Stwórcy, a my jesteśmy tylko jego dzierżawcami. Czas ten z naszej strony powinien być wykorzystany w pełni na zbliżenie się do Boga.

Owocami rozwoju duchowego Prymasa są w tym czasie: pogłębienie modlitwy do Matki Bożej poprzez dokonanie Aktu zawierzenia Matce Boskiej podczas pobytu w Stoczku Warmińskim oraz ułożenie tekstu Wielkiej Nowenny (Dziewięciolecia), która wkrótce przygotowała naród na obchody Jubileuszu – Millenium Chrztu Polski w 1966 roku. Każdy rok Dziewięciolecia odbywał się w innej tematyce przewodniej:

I rok, 1957/1958 – obrona wiary: „Wierność Bogu, Krzyżowi, Ewangelii, Kościołowi i jego Pasterzom”;

II rok, 1958/1959 – życie w łasce uświęcającej: „Naród wierny łasce”;

III rok, 1959/1960 – obrona życia, zwłaszcza dzieci nienarodzonych: „Życie jest światłością ludzi”;

IV rok, 1960/1961 – wierność małżeńska: „Małżeństwo – sakrament wielki w Kościele”;

V rok, 1961/1962 – rodzina katolicka: „Rodzina Bogiem silna”;

VI rok, 1962/1963 – młodzież: „Młodzież wierna Chrystusowi”;

VII rok, 1963/1964 – miłość i sprawiedliwość społeczna: „Abyście się społecznie miłowali”;

VIII rok, 1964/1965 – walka z wadami narodowymi: „Nowy człowiek w Chrystusie”;

IX rok, 1965/1966 – cześć dla Matki Najświętszej: „Weź w opiekę naród cały”

 

Po objęciu stanowiska I sekretarza PZPR w 1956 roku przez Władysława Gomułkę następuje okresowa odwilż w kraju. Kardynał Wyszyński w trybie natychmiastowym zostaje uwolniony i ponownie obejmuje wszystkie swoje obowiązki, a z Aresztu Śledczego na Rakowieckiej po trzyletnim, niezwykle brutalnym śledztwie wychodzi współpracownik prymasa, abp Antoni Baraniak, torturowany tam aż 145 razy. Zawarte zostaje tzw. małe porozumienie z władzami, na mocy którego zostaje zniesiony dekret o mianowaniu stanowisk kościelnych, do kiosków wraca prasa katolicka, w szkołach przywrócono lekcje religii, a na Ziemie Zachodnie mogą powrócić biskupi. Odwilż jednak nie potrwa długo, bo już w 1961 roku wycofano nauczanie religii w szkołach, zaczynają się też przygotowania władz do zniszczenia obchodów Millenium Chrztu Polski. Jednak to już jest materiał na inną opowieść…

 

Bibliografia:

Czaczkowska E., Kardynał Wyszyński. Biografia., Znak 2013.

Kniotek F., Zenon Modzelewski Z., Szumska D. Prymas Tysiąclecia. Paryż: Éditions du Dialogue, 1982.

Pater, D. (2019). Cierpienie w życiu i nauczaniu kardynała Stefana Wyszyńskiego. Kwartalnik Naukowy Fides Et Ratio, 40(4), 67-81.

Wyszyński S., ,,Zapiski więzienne”, Editions du dialogue, Societe d’editions internationales, Paris 1982.

https://www.ekai.pl/wielka-nowenna-prymasa-wyszynskiego/ [dostęp: 29.12.2022 r.]

 

Sfinansowano ze środków Rządowego Programu Fundusz Młodzieżowy na lata 2022-2033 – Narodowy Instytut Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego.

 

 

 

Wielka Emigracja - przyczyny, przebieg, konsekwencje

 

Artykuł historyczny autorstwa Kamila Giery

 

Emigracją nazywamy stały lub okresowy pobyt w obcym państwie. W XIX wieku proces ten był szczególnie nasilony. Swe ojczyzny opuściło wielu Europejczyków. Osiedlali się oni na niemal wszystkich kontynentach, ale największy przypływ imigrantów odnotowała Ameryka Północna. Polacy podobnie jak inne europejskie nacje w XIX stuleciu często opuszczali swoje rodzime ziemie, jednakże w historii Polski mamy do czynienia z emigracją bezprecedensową na skalę światową, która zyskała miano Wielkiej. Owa nazwa została nadana nie ze względu na liczbę osób udających się na obczyznę (ok. 10 tys.),  ale z racji tego, iż emigranci stanowili ówczesną elitę narodu. Wśród nich znaleźli się oficerowie, uczeni, literaci, politycy, artyści. Jak wielką siłę intelektualną stanowili owi ludzie świadczy ilość wydawanych na emigracji polskich czasopism, która przekroczyła 120 tytułów. Wszystkich Polaków opuszczających ojczyste strony łączyła obawa przed represjami po przegranym powstaniu listopadowym. Właśnie upadek drugiego polskiego powstania narodowego w roku 1831 uznajemy za początek Wielkiej Emigracji, natomiast za koniec (na potrzeby pracy) przyjmę rok 1861. Jest to symboliczna cenzura, bowiem właśnie wtedy zmarły dwie wybitne osobowości emigracji polistopadowej (Joachim Lelewel i Adam Jerzy Czartoryski). Postacie te to główni, ale też nie jedyni twórcy koncepcji politycznych ukształtowanych na obczyźnie, których charakterystykę postaram się zawrzeć w mojej pracy. Będzie to zdecydowanie sine qua non zagadnienia, które opracowuję, jednakże chciałbym problem Wielkiej Emigracji ująć w zdecydowanie szerszym aspekcie, poszerzając min. o wątki dotyczące kultury, czy aspekty społeczne.

 

Pierwsze kroki na emigracji

 

Jesień 1831 roku to czas, kiedy powstanie listopadowe dogorywało. Kolejne oddziały powstańcze (ok. 50 tys. osób) przekraczały granicę Królestwa Polskiego i składały broń w sąsiednich Prusach i Austrii. Powstańcy w obu tych państwach byli bardzo niewygodnymi gośćmi. Monarchowie Prus i Austrii obawiali się rewolucyjnych poglądów polskich żołnierzy, ale też musieli brać pod uwagę głos opinii publicznej, który głośno domagał się pomocy dla wiarusów upokorzonych przez cesarza Mikołaja I. Ostatecznie Prusacy i Austriacy przystąpili do rozbrajania powstańczej armii, a żołnierzy rozporządzono umieścić w twierdzach.

 

1 listopada 1831 roku car ogłosił amnestię na mocy, której wielu Polaków zdecydowało się na powrót do rodzinnych ziem. Ci, którzy z niej nie skorzystali, próbowali przedostać się na Zachód.  Spory problem stanowiło przerzucenie tak duże ilości żołnierzy z ziem polskich. Organizacji tego przedsięwzięcia podjął się gen. Józef Bem, który widział w nich potencjalną kadrę przyszłych legionów na terytorium Francji. Ich przemarsz przez państwa niemieckie odbywał się w przyjaznej atmosferze. Szczególne ciepłe przywitanie czekało na Polaków w Saksonii, Badenii i Bawarii. Witały ich tam orkiestry grające „Mazurka Dąbrowskiego”, salwy honorowe i transparenty z napisami „Chwała wieczna zwyciężonym”. Sceny, które wówczas miały miejsce dobrze podsumowuje we swych wspomnieniach Jan Bartkowski: Podróż nasza (...) wśród tylu objawów serdecznej gościnności życzliwych nam Niemców, była istnym pochodem triumfalnym.

 

Po przejściu przez ziemie niemieckie, Polacy zgodnie z założeniami planu Bema osiedlali się we Francji. Tutaj również na przybyszów czekało entuzjastyczne powitanie. Już, 28 stycznia 1831 roku założono Komitet Francusko-Polski pod przewodnictwem sławnego Marie Josepha de La Fayette’a. Miał on na celu zdobywanie środków dla przyszłych emigrantów.  Jednakże należy zwrócić uwagę na to, iż rząd francuski udzielił Polakom schronienia niechętnie, pod naporem opinii publicznej. Początkowo żołnierzy rozlokowano w tzw. zakładzie (dépôt) w Awinionie. Wkrótce powstawały kolejne, a w miejscowości Châteauroux utworzono zakład dla cywili. Atoli już na wiosnę 1833 roku władze zdecydowały się je rozwiązać, a Polacy osiedlili się w blisko 100 miejscowościach prowincjonalnych. Początkowo korzystali oni z francuskich zasiłków, których ograniczanie doprowadziło do ciężkiej sytuacji materialnej często wymuszającej znalezienie dorywczej pracy. Do 1832 roku we Francji znalazło się około 5500 polskich emigrantów. Należy zaznaczyć, że był to główny, ale nie jedyny kierunek. Popularnym miejscem zamieszkania stała się również Wielka Brytania (ok. 700 osób) i Belgia (ok. 150 osób). Niewielkie grupy emigrantów ulokowały się także w Szwajcarii, Skandynawii, Hiszpanii, Algierii, Turcji 

i Stanach Zjednoczonych.

 

Życie polityczne Wielkiej Emigracji

 

Emigranci przybywający na obczyznę oprócz dużego bagażu powstańczych doświadczeń, tradycji, języka i wielu innych przymiotów wieźli ze sobą określone - często bardzo odmienne poglądy polityczne. Posiadali również dużą chęć jednoczenia się wokół wspólnych idei. Właśnie to stało u podstaw narodzin ugrupowań politycznych Wielkiej Emigracji.

 

Już 6 listopada 1831 roku powstał Tymczasowy Komitet Emigracji Polskiej pod kierownictwem słynnego prezesa Rządu Narodowego (z czasów powstania listopadowego) Bonawentury Niemojewskiego. Organizację szybko rozwiązano pod presją nowopowstałego ugrupowania - Komitetu Narodowego Polskiego na czele z wybitnym historykiem, bibliografem, heraldykiem, numizmatykiem, poliglotą, a przede wszystkim politykiem - Joachimem Lelewelem.

 

Leleweliści 

 

Lelewel chciał pozyskać jak największą liczbę zwolenników KNP, dlatego też sformował bardzo ogólnikowy program organizacji. W jego skład weszli głownie działacze utworzonego w trakcie powstania listopadowego Towarzystwa Patriotycznego. Szybko doszło do sporów w strukturach organizacji. Część członków poszła w kierunku republikańskich idei głoszonych przez Tadeusza Krępowieckiego, a inni znaleźli się w Komitecie Narodowym Emigracji Polskiej pod przewodnictwem gen. Józefa Dwernickiego. Zaangażowanie Lelewela i innych działaczy we francuskie spory polityczne doprowadziło do ostatecznej likwidacji KNP. Sam lider ugrupowania musiał udać się do Brukseli.

 

Mimo tej niezwykle niesprzyjającej sytuacji, Lelewel nie zaniechał aktywności politycznej. Licząc na ogólnoeuropejską rewolucję karbonariuszy 28 grudnia 1832 roku powołał Zemstę Ludu. Pod wodzą płk. Józefa Zaliwskiego dokonała ona w 1833 roku, nieudanej próby wzniecenia powstania w Królestwie Polskim. Była to pierwsze działanie zorganizowane przez środowiska emigracyjne realnie wpływające na sytuację polityczną na ziemiach polskich. Lelewel marząc o systemie republikańskim w 1834 roku miał duży wkład w utworzenie w Bernie organizacji o nazwie Młoda Polska. Wchodziła ona w skład międzynarodowego związku spiskowców - Młodej Europy, Giuseppe Mazziniego. Jeden z emisariuszy owej organizacji, ppor. Szymon Konarski 11 lutego 1835 roku założył w Krakowie tajne, niepodległościowe Stowarzyszenie Ludu Polskiego. Wprawdzie Młoda Polska już po dwóch latach zawiesiła swą działalność, ale SLP stworzyło siatkę konspiracyjną na terenie Galicji a zwłaszcza Ziem Zabranych, gdzie do 1838 roku działał Konarski. Niestety wbrew założeniom, nie udało mu się dotrzeć do chłopów . Tymczasem w 1837 roku, Lelewel podjął próbę zjednoczenia środowisk emigracyjnych tworząc nowe ugrupowanie, Zjednoczeniem Emigracji Polskiej. Przez pierwsze lata działalności organizacja była sparaliżowana wewnętrznymi podziałami. Jej program był według mnie kwintesencją całego obozu lelewelowskiego, oscylował pomiędzy radykalnymi lewicowymi poglądami Towarzystwa Demokratycznego Polskiego, a konserwatystami z kręgu Hotelu Lambert. W programie zawarto chęć odbudowy Polski o mglisto określonym systemie demokratycznym w wyniku powstania całego narodu. Umieszczono w nim również postulat dotyczący uwłaszczenia chłopów - miało się ono odbywać w duchu narodowego solidaryzmu. Zjednoczenie Emigracji Polskiej upadło w 1846 roku, było to ostatnie ugrupowanie pod kierownictwem Lelewela, który porzuciwszy politykę oddał się badaniom historycznym.

 

Towarzystwo Demokratyczne Polskie

 

Towarzystwo Demokratyczne Polskie powstało w Paryżu 17 marca 1832 roku na wskutek wystąpienia z KNP działaczy o radykalnych, lewicowych poglądach na czele z Tadeuszem Krępowieckim, Wiktorem Heltmanem i Aleksandrem Puławskim. Pierwszy program organizacji zwany „Małym Manifestem TDP”, zakładał odbudowę Polski w wyniku ogólnoeuropejskiej rewolucji oraz uwłaszczenie chłopów bez odszkodowania dla szlachty.

 

W TDP szybko zaczęły wybuchać spory. Słabła również wiara w szanse na wybuch wielkiej ogólnonarodowej rewolucji w Europie. Ostatecznie grupa radykalnych działaczy min. Krępowiecki zdecydowała się opuścić szeregi organizacji, a stery w TDP przejął Wiktor Heltman. 4 grudnia 1836 roku w Poitiers ogłosił on nowy program. Zastąpiono w nim głoszone do tej pory przez członków TDP hasła ogólnoeuropejskiej rewolucji na trójzaborowe powstanie przynoszące Polsce wolność siłami własnego narodu. Odrodzone państwo miało opierać się na systemie republikańskim i demokratycznym.

 

TDP utrzymywało bardzo aktywny kontakt z ziemiami polskimi za pomocą emisariuszy. W 1839 roku jeden z owych delegatów - Wincenty Mazurkiewicz założył w Warszawie Związek Narodu Polskiego, który jednak został szybko rozbity przez rosyjską policję. Emisariusze TDP w 1846 roku zaangażowali się w próbę wywołania trójzaborowego powstania. W Wielkopolsce się to nie powiodło ze względu na aresztowanie Ludwika Mierosławskiego, natomiast w Królestwie Polskim struktury konspiracyjne były po prostu zbyt słabe by wzniecić powstanie. Do większego wystąpienia doszło jedynie w Rzeczpospolitej Krakowskiej oraz w Galicji, któremu historycy nadali nazwę - Powstanie Krakowskie. Rozpoczęło się ono w nocy z 21 na 22 lutego, kiedy to konspiratorzy ostrzelali posterunki austriackie. Już 22 lutego ukonstytuował się Rząd Narodowy Rzeczypospolitej Polskiej, gdzie jednym z trzech członków a następnie dyktatorem został Janm Tyssowski. W ogłoszonym przez rząd Manifest do Narodu Polskiego, proklamowano zniesienie pańszczyzny bez odszkodowań dla szlachty. Moim zdaniem można zauważyć, iż postulaty te wprost nawiązywały do Wielkiego Manifestu TDP. Jednakże nawet tak śmiałe reformy nie były wstanie przechylić szali zwycięstwa na stronę spiskowców. Powstanie zakończyło się klęską. i złożeniem broni  po dziewięciu dniach walk (4 marca 1846 roku). Emisariusze i działacze TDP brali również aktywny udział w Wiośnie Ludów na ziemiach polskich. W Wielkopolsce oddziałami powstańczymi dowodził po wydostaniu się z berlińskiego więzienia Moabit - Ludwik Mierosławski. Mimo zwycięstw pod Miłosławiem i Sokołowem wojska zostały rozbrojone, a na Wielkie Księstwo Poznańskie, utraciło ostatecznie  autonomię. W działania rozgrywające się w Galicji zaangażowany był Wiktor Heltman, jednakże również w zaborze austriackim konspiratorów czekała klęska. Gubernator Franz Stadion wydarł atut spiskowców dokonując uwłaszczeniem włościan, a także „zadbał” o wzrost antagonizmów polsko-ukraińskich. Szybko Austriacy przeszli do działań militarnych, podczas których z armat ustawionych na Wawelu ostrzelali Kraków. Wszystko to skutkowało kapitulacją Komitetu Narodowego (26 kwietnia 1848 roku) i koniecznością opuszczenia Galicji przez działaczy emigracyjnych.

 

Moim zdaniem warto również zwrócić uwagę na to jak złożoną strukturę tworzyło TDP. Ugrupowaniu przewodziła grupa działaczy skupiających się w Centralizacji. Organizacja posiadała ściśle określany program, a jej członkowie musieli płacić składki. Według mnie, wszystko to kreuje wniosek, że TDP możemy uznawać za pierwszą polską partię polityczną.

 

Gromady Ludu Polskiego

 

Gromady Ludu Polskiego to utworzone w Anglii w 1835 roku najbardziej radykalne ugrupowanie polityczne Wielkiej Emigracji. Na czele organizacji stanęli byli działacze TDP - Stanisław Worcell i Tadeusz Krępowiecki. Członkowie tego ugrupowania to głównie uwięzieni w Prusach za odmowę powrotu do Królestwa Kongresowego weterani powstania listopadowego. W jego skład wchodziły trzy różne struktury: Gromady Grudziąż i Humań oraz autonomiczna gromada Praga. Łączyła je wspólna idea, która głosiła potępienie zarówno szlachty jak i liberalizmu. Uznawali, że własność prywatna jest wrogiem sprawiedliwości społecznej. Poglądy te na terenie ziem polskich były reprezentowane przez działającego w śród chłopów na Lubelszczyźnie i Kielecczyźnie księdza Piotra Ściegiennego.

 

W kolejnych latach istnienia organizacji można zauważyć, co podkreśla Andrzej Chwalba w pracy „Historia Polski 1795-1918”,  że w wątki ideologiczne mocno zaczęła wkraczać religia. Zenon Świętosławski, główny ideolog Gromad popierał idę tworzenia małych wspólnot komunistycznych na wzór gmin chrześcijańskich. Pod koniec lat 40. XIX wieku Gromady znacznie osłabły, aż w 1846 roku zawiesiły działalność. Moim zdaniem owe ugrupowanie nigdy nie miało szans na rozwinięcie większych struktur, ze względu na radykalność poglądów, z którymi mógł się utożsamiać tylko niewielki krąg emigrantów.

 

Obóz Księcia Adama Jerzego Czartoryskiego

 

Odmienne poglądy w stosunku do lewicowych reprezentowanych przez TDP posiadała grupa emigrantów skupionych wokół księcia Adama. Byli to głównie zwolennicy umiarkowanie konserwatywnej polityki. Początkowo działali w tajnym Związku Jedności Narodowej, który w 1843 roku uległ przekształceniu w Towarzystwo Monarchistyczne Trzeciego Maja. Jednakże cały ruch Czartoryskiego nigdy nie wykształcił jednej zbiorczej organizacji, dlatego też obóz ten nazywamy Hotelem Lambert - od paryskiej siedziby księcia.

 

Klub polityczny księcia Adama nigdy nie opublikował oficjalnego programu ugrupowania, ale poglądy reprezentowane przez owe środowisko uwidaczniały się na łamach czasopisma „Kraj i Emigracja” oraz „Kroniki Emigracji Polskiej”. Zwolennicy obozu Czartoryskiego potępili radykalne wystąpienia widząc w nich przyczynę klęski powstania listopadowego. Opowiadali się za uwłaszczeniem chłopów przy jednoczesnym odszkodowaniu dla szlachty z budżetu. Przyszłe państwo polskie według nich miało przybrać charakter monarchii konstytucyjnej. Najważniejszy natomiast pozostawał pogląd dotyczący koncepcji odzyskania niepodległości. Książę Adam uważał, że podstawą do stworzenia suwerennego bytu państwowego jest aprobata mocarstw europejskich. Aczkolwiek, jak twierdzi Henryk Żaliński akcji powstańczej nie wykluczał, lecz nie wierzył w jej skuteczność bez poparcia mocarstw. Zgodnie z tym założeniem jego stronnictwo podjęło szeroko zakrojone działania dyplomatyczne, które miały przynieś określone korzyści dla sprawy polskiej.

 

Czartoryski rozpoczął, więc poszukiwania sojuszników przeciw zaborcom, a w szczególności naszemu głównemu ciemiężcy - Cesarstwu Rosyjskiemu. Uparcie oczekiwał konfliktu państwa Romanowów z Anglią, która, co należy podkreślić nie była członkiem Świętego Przymierza. Obóz Czartoryskiego liczył również na powstanie nowych legionów polskich, lecz początkowo musiał się zadowolić służbą kondotierską w armii francuskiej podczas inwazji na Algier . Rządy Anglii i Belgii odrzucały pomysł stworzenia na swoim terytorium polskich formacji. Okazja do powołania legionów polskich pojawiła się dopiero podczas wojny krymskiej. Hotel Lambert od dawna stawiał na Turcję, ze względu na to, że graniczyła ona z Rosją i wykazywała wówczas rzadką życzliwość dla zniewolonego narodu polskiego. Po wybuchu w 1853 roku wojny pomiędzy państwem Romanowów, a Portą Otomańską, w Stambule utworzono Agencję Główną pełniącą rolę nieoficjalnej ambasady. Kierował nią Michał Czajkowski, jemu też chciano powierzyć komendę nad polskimi formacjami wojskowymi walczącymi u boku armii tureckiej. Tej kandydaturze sprzeciwili się działacze TDP, którzy początkowo byli przeciwni samej idei utworzenia legionów.  W konflikt ten włączył się nawet Adam Mickiewicz, chcąc doprowadzić do mediacji pomiędzy obiema stronami, przybył do Stambułu. Niestety wkrótce po przyjeździe zachorował na cholerę i zmarł. Ostatecznie powstały dwie polskie jednostki: „kozacy otomańscy” Czajkowskiego i Dywizja Kozaków Sułtańskich gen. Władysława Zamoyskiego. Pamiątką po polsko-tureckiej współpracy został Adampol (obecnie Polonezkoy) - wieś oddalona o ok. 100 km od Stambułu, gdzie schronienie znajdywali polscy emigranci polityczni. Aktywna działalność dyplomatyczna Czartoryskiego sprawiła, że jego poselstwa docierały nawet do Egiptu, czy dalekiej Persji. Oprócz Turcji i mocarstw zachodnich ważnym kierunkiem dla polityki Hotelu Lambert były Bałkany. Obóz księcia Adama wspierał ruchy niepodległościowe Słowian południowych licząc, że mogą one zagrozić monarchii habsburskiej. Dyplomacja Czartoryskiego nawiązała także dobre kontakty z papiestwem. Ich efektem była zmiana negatywnych zapatrywań kurii rzymskiej na sprawę polską wyrażonych w encyklice „Cum primum” wydanej w 1832 roku przez papieża Grzegorza XVI. Według mnie działań dyplomatycznych obozu Czartoryskiego nie można poddać jednoznacznej ocenie. Miał on swoje sukcesy, ale też zanotował spore porażki - ich symbolem stała się konferencja pokojowa w Paryżu 1856 (po wojnie krymskiej), na której sprawy polskiej nie poruszono.

Warto również zauważyć jak wielki wpływ miał Hotel Lambert na zachodnią prasę. Dzięki jego działalności wśród społeczeństwa zachodnioeuropejskiego został upowszechniony wizerunek cesarstwa rosyjskiego, jako barbarzyńcy ze wschodu. Prasowa wojna polsko - rosyjską zakończyła się sukcesem.

 

Kultura i nauka na Wielkiej Emigracji

 

Przebywający na emigracji Polacy prężnie rozwijali narodową kulturę. Jej sercem stał się Paryż. To właśnie tam pod auspicjami Hotelu Lambert w 1832 roku powstało Towarzystwo Literackie Polskie, później przekształcone w Towarzystwo Historyczno-Literackie. Skupiało ono ludzi kultury i sztuki.  Ważną rolę odgrywała założona w 1839 roku Biblioteka Polska. Owe instytucje miały znaczny wpływ na dynamiczny rozwój polskiej literatury. We Francji tworzyli wówczas m.in. Adam Mickiewicz, Juliusz Słowacki, Zygmunt Krasiński i Cyprian Kamil Norwid. Napisane wówczas przez nich dzieła na stałe weszły do kanonu literatury polskiej. Rozrachunku nieudanego powstania w swych publikacjach próbowali dokonać Joachim Lelewel, Maurycy Mochnacki i Ludwik Mierosławski.  W Paryżu oprócz literatów obecny był Fryderyk Chopin, którego muzyka miała duży udział w kultywowaniu ducha narodowego .

 

Polska nauka również dokonywała systematycznego postępu. W kształceniu młodzieży przebywającej na emigracji znacznie pomogło działające od 1832 roku Towarzystwo Naukowej Pomocy. Dawało ono pomoc stypendialną dla młodych Polaków pragnących zdobyć wykształcenie. Głównym fundatorem tej organizacji był Adam Jerzy Czartoryski. Wspierał on także Szkołę Narodową Polską (liceum) w dzielnicy Batignolles, która zdobyła popularność również wśród Francuzów ze względu na wysoki poziom nauczania. Również dzięki księciu Adamowi w 1840 roku powstała katedra języka i literatury słowiańskiej w Collège de France. Wykładał na niej Adam Mickiewicz. Ukazywało się wówczas się wiele publikacji naukowych mających poszerzać wiedzę o Polsce. Wśród emigrantów znaleźli się wynalazcy np. Jan Józef Baranowski - twórca takich przedmiotów jak semafor, kasownik do biletów, czy gazomierz. Na obczyźnie realizowali swe zamysły również wybitni polscy inżynierowie: Tomasz Franciszek Bartmański, Kazimierz Stanisław Gzowski i Ernest Malinowski. Ostatni z wymienionych zasłynął, jako budowniczy kolei biegnącej przez Andy. Była to inwetycja na tyle niezwykła, że niektórzy  nie dowierzanie w jej istnienie. Udowadnia to relacja przyjaciela Malinowskiego - Wojciecha Folkierskiego: Trzeba było dopiero każdego ministra europejskiego (...) w tę jednodniową wprawdzie, ale pełną osobliwości wycieczkę, by wreszcie w Europie uwierzono w istnienie nadzwyczajnego dzieła. W dobie Wielkiej Emigracji swoją podróżniczą pasję rozwinął Edmund Strzelecki prowadząc badania w Ameryce Północnej i Południowej, a także w Australii gdzie największy szczyt Wielkich Gór Wododziałowych nazwał Górą Kościuszki.

 

Podsumowanie

 

Czas Wielkiej Emigracji był bardzo ważnym okresem w dziejach narodu polskiego. Na ziemie polskie spadła seria polistopadowych represji, a elity musiały udać się na obczyznę, lecz i w tej trudnej sytuacji Polacy sobie poradzili. Dowodem na to była mnogość polskich instytucji, rozwój kulturalny, a także ciągły kontakt emigrantów z krajem. Oczywisty jest fakt, że jak w każdej społeczności tak i również wśród środowiska emigracyjnego występowały podziały. Brak zjednoczenia się wszystkich wokół jednej koncepcji politycznej z pewnością obniżył znaczenie sprawy polskiej na arenie międzynarodowej. Jednakże nie powinniśmy być zdziwieni, że owe rozwarstwienie polityczne wśród Polaków na emigracji nastąpiło, bowiem należy pamiętać, że stanowili oni zespół całego przekroju społeczeństwa. Warto zauważyć, że idee polityczne wówczas tworzone były później wykorzystywane. Znalazły się one w programach nowych partii politycznych takich jak Polska Partia Socjalistyczna, która bardzo mocno akcentowała łączenie spraw społecznych z odzyskaniem niepodległości, czy nawiązujące do spuścizny TDP - Stronnictwo Narodowo Demokratyczne. W czasie I wojny światowej podobną rolę jak obóz Czartoryskiego odgrywał Komitet Narodowy Polski Romana Dmowskiego tocząc dyplomatyczne boje o sprawę polską. Dorobek kulturowy ukształtowany na emigracji kształtował kolejne pokolenia Polek i Polaków mając ogromny wpływ na budowanie coraz silniejszej tożsamości narodowej.

 

Bibliografia:

 

Andrzej Chwalba, Historia Polski 1795-1918, Kraków 2000

Jerzy Zdrada, Wielka Emigracja po Powstaniu Listopadowym, Warszawa 1987

Józef Andrzej Gierowski, Historia Polski, Warszawa 1984

Piotr Galik,Zrozumieć przeszłość lata  1815-1939 Podręcznik do historii dla liceum ogólnokształcącego i technikum część 3 zakres, Warszawa 2014

Sławomir Kalembka, Wielka Emigracja 1831-1863, Toruń, 2003

Sławomir Kalembka, Wielka Emigracja: polskie wychodźstwo polityczne w latach 1831-1862, Warszawa 1971

Jan Bartkowski, Wspomnienia z powstania 1831 r. i pierwszych lat emigracji, Warszawa 1966

 

 

Sfinansowano ze środków Rządowego Programu Fundusz Młodzieżowy na lata 2022-2033 – Narodowy Instytut Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Stowarzyszenie Studenci dla Rzeczypospolitej pragnie zaprosić na autorskie spotkanie z Jakubem Maciejewskim poświęcone jego wstrząsającemu reportażowi "Wojna".

 

Lektura opisująca przebieg działań wojennych na Ukrainie jest nie tylko niezwykle wciągającą, ale także do bólu prawdziwą i pouczającą. Autor książki dotarł na front jako jeden z pierwszych i spędził tam – z przerwami – ponad 140 dni. Doświadczył rzeczy, które nam – Polakom XXI wieku – wydawały się już niemożliwe. Przeżył koszmar donbaskiego frontu, trwał z mieszkańcami Kijowa podczas bombardowań, widział ślady rosyjskiego ludobójstwa dokonanego w Iziumie. Na tak zwanych drogach życia stał się świadkiem niezwykłej odwagi ukraińskiej ludności cywilnej, zaś w Jagodnem trafił na świeże ślady obozu koncentracyjnego, w którym Rosjanie mordowali Ukraińców.

 

Książkę Jakuba Maciejewskiego można zakupić na stronie wydawnictwa Biały Kruk: Wojna. Reportaż z Ukrainy Biały Kruk - Księgarnia (bialykruk.pl)

 

Projekt dofinansowany ze środków otrzymanych z NIW-CRSO w ramach Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018-2030 PROO.

 

W dniu 24.11 o godzinie 17:00 odbyła się debata pod tytułem "Ekologia na Własnym Podwórku-Rola Gminy w Ochronie Środowiska" w Instytucie Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, który był naszym partnerem w organizacji tego wydarzenia.

Debata rozpoczęła się prezentacją wyników badań, które dotyczyły polityki klimatycznej w jednostkach samorządu terytorialnego, przeprowadzonych przez nasze stowarzyszenie w ramach projektu Młodzieżowy Raport Klimatyczny.

 

W celu zapoznania się z wynikami badania, raport jest dostępny do pobrania pod poniższym adresem:

http://raportymlodziezowe.pl/raport-srodowiskowy/

 

Naszymi gośćmi byli:

Jerzy Bauer - burmistrz Ostrowi Mazowieckiej,

Robert Gołaszewski - burmistrz Łochowa,

Adam Goleński - były przewodniczący Młodzieżowej Rady Klimatycznej

 

Dyskusja dotyczyła tematów ochrony środowiska w jednostkach samorządowych, takich jak:

"Jak zachęcić obywateli do ekologicznych rozwiązań?"

"Korzyści wynikające z ochrony środowiska lokalnego?"

"Czym różni się ochrona środowiska w małych miejscowościach od ochrony w dużych"

 

Debatę prowadził Kamil Jakubowski (Studenci dla Rzeczypospolitej).

 

Dziękujemy! 

 

 

Projekt został zrealizowany dzięki wsparciu finansowemu Narodowego Instytutu Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego w ramach Programu Fundusz Inicjatyw Obywatelskich NOWEFIO na lata 2021-2030.

Stowarzyszenie Studenci dla Rzeczypospolitej pragnie zaprosić wszystkich młodych patriotów do spotkania z nami i wspólnego przemarszu w Marszu Niepodległości.

W piątek, 11 listopada o godzinie 13:00, pod wejściem do hotelu Novotel przy rondzie im. Romana Dmowskiego.

Do zobaczenia na miejscu!

 

NASZĄ PASJĄ JEST POLSKA!

-------------------------------------------------------------------------------

Projekt dofinansowany ze środków otrzymanych z NIW-CRSO w ramach Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018-2030 PROO.

 

 

Stowarzyszenie Studenci dla Rzeczypospolitej
Adres korespondencyjny:
ul. św. Filipa 23/3, 31-150 Kraków

WWW.STUDENCIDLARP.PL

Adres korespondencyjny oddziału warszawskiego:
Fundacja im. Janusza Kurtyki
Areszt Śledczy Warszawa-Mokotów
ul. Rakowiecka 37
02-251 Warszawa
z dopiskiem "do Stowarzyszenia Studenci dla Rzeczypospolitej"

Wszelkie prawa zastrzeżone © Studenci dla Rzeczypospolitej 2016
projekt Jan Metrycki, wykonanie Studio graficzne