Początki aktywności politycznej kobiet
Sytuacja kobiet polskich w czasie pierwszej wojny światowej była bardzo trudna i skomplikowana. Ponieważ Rzeczpospolita w tym czasie była pod zaborami i jej granice zmieniały się w wyniku działań wojennych, wiele z nich zostało zmuszonych do podjęcia pracy zarobkowej, aby zastąpić mężczyzn, którzy byli zaangażowani w walkę. Wojna ta przyczyniła się do zapoczątkowania zmian w sytuacji kobiet późniejszej II RP.
Kobiety polskie brały udział w pracy produkcyjnej, np. w przemyśle zbrojeniowym, oraz jako sanitariuszki i pielęgniarki. Wiele z nich również brało udział w ruchu sufrażystek, domagając się praw wyborczych. W Polsce istniały również różne organizacje kobiece, takie jak Narodowa Organizacja Kobiet czy Polski Związek Kobiet Katolickich, które walczyły o prawa kobiet i promowały ich udział w życiu publicznym.
Jednak w wojnie tej zginęło wiele kobiet, zarówno jako żołnierki, jak i cywile. Inne doświadczyły cierpienia i traumy. W rezultacie pierwsza wojna światowa przyczyniła się do zmian w sytuacji kobiet w Polsce i wzmocniła ruchy emancypacyjne w kraju. Przyczyniła się również do upadku monarchii i powstania nowych państw na terenie byłych zaborów polskich, co miało wpływ na sytuację kobiet w nowo powstałych państwach. W okresie międzywojennym w Polsce nastąpiły znaczące zmiany w prawach kobiet, takie jak uzyskanie praw wyborczych czy możliwość uczestnictwa w życiu publicznym.
Narodowa Demokracja, zwana również Endecją, była polskim ruchem narodowym i narodowym-konserwatywnym, który powstał w latach 90. XIX wieku. Endecja była polską organizacją polityczną, która gromadziła głównie mężczyzn, jednak w latach 20. i 30. XX wieku istniały również grupy kobiet związane z endecją. Endecja kobiet, zwana również "Młodą Endecją", działała głównie w Warszawie i skupiała się na promowaniu konserwatywnych wartości rodzinnych. Endecja kobiet organizowała również manifestacje i uliczne zamieszki oraz brała udział w akcjach charytatywnych. Wśród liderów endecji kobiet były m.in. Maria-Teresa Walewska i Maria H. Chodakowska. W późniejszych latach endecja kobiet stopniowo traciła na znaczeniu, a jej działalność została znacznie ograniczona po wojnie.
Wiele kobiet związało się z ruchem endecji, głównie z powodu przekonania o konieczności obrony polskości i chrześcijaństwa. W niniejszym artykule skupimy się na roli kobiet w Narodowej Demokracji, przyglądając się ich zaangażowaniu w działalność Endecji, ich wpływowi na rozwój ideologii narodowej, osiągnięciom i wpływowi na polską historię.
Kobiety w Polsce w okresie narodowej demokracji, czyli w latach 1918-1939, były postrzegane przez rządzących jako podporządkowane mężczyznom. W ówczesnym ustroju politycznym kobiety nie mogły brać udziału w wyborach ani pełnić funkcji publicznych. Mimo to, wiele kobiet aktywnie uczestniczyło w życiu politycznym i społecznym kraju, walcząc o swoje prawa i udział w decydowaniu o sprawach publicznych.
Kobiety aktywnie uczestniczyły również w ruchu socjalistycznym, działając w związkach zawodowych i partiach lewicowych. Wielu działaczek socjalistycznych brało udział w walkach o prawa robotnicze i udział kobiet w życiu politycznym. Wiele z nich było aresztowanych i skazywanych na kary więzienia za swoją działalność polityczną.
Kobiety z ruchu narodowego również działały na rzecz swoich praw i udziału w życiu politycznym. Pochodziły z różnych środowisk i działały na rzecz rozwoju kultury narodowej oraz promowania równouprawnienia.
Kobiety w Narodowej Demokracji odgrywały ważną rolę, choć ich pozycja była zdecydowanie niższa niż mężczyzn. Wiele kobiet związało się z ruchem endecji, głównie z powodu przekonania o konieczności obrony polskości i chrześcijaństwa. Duża ich część była aktywnymi działaczkami i działało w organizacjach endecji, takich jak Liga Kobiet Polskich czy Związek Polskich Kobiet Katolickich.
Narodowa Organizacja Kobiet (NOK) była polską organizacją kobiecą, która działała w okresie międzywojennym. NOK powstała w 1922 roku jako odpowiedź na potrzebę zrzeszenia kobiet polskich w jedną organizację, która mogłaby reprezentować ich interesy i promować ich udział w życiu publicznym.
Celem NOK było zwiększenie udziału kobiet w życiu publicznym poprzez ich edukację i umożliwienie im udziału w pracach samorządowych. Organizacja ta skupiała się również na promowaniu równości płci oraz praw kobiet do wyboru zawodu i edukacji. NOK wspierała również działania na rzecz poprawy warunków pracy kobiet oraz ich praw socjalnych.
NOK była również zaangażowana w działalność charytatywną, zwłaszcza w zakresie opieki nad dziećmi i młodzieżą oraz wsparcia dla ubogich i potrzebujących. W ramach swojej działalności organizacja ta prowadziła również liczne kampanie informacyjne oraz szkolenia dla kobiet.
W ciągu swojego istnienia NOK stała się jedną z najważniejszych organizacji kobiecych w Polsce i miała duży wpływ na rzecz poprawy sytuacji kobiet w kraju. Wiele kobiet zostało wybranych do samorządów dzięki wsparciu NOK, co przyczyniło się do zwiększenia ich udziału w życiu publicznym. Organizacja ta była również ważnym głosem w debacie publicznej, podejmując różnorodne tematy związane z prawami kobiet i ich rolą w społeczeństwie.
Gabriela Balicka (1871-1962)
Jak botaniczka Gabriela Balicka została posłanką, by walczyć o prawa dla Polek i otworzyć im drogę do władzy. Była polską działaczką społeczną i polityczną, która znana była głównie ze swojej działalności na rzecz praw kobiet i polepszenia ich sytuacji w Polsce. W młodości zaangażowała się w działalność ruchu kobiecego, szczególnie w zakresie promocji równości płci i praw kobiet do edukacji i pracy.
Najważniejszym dziełem Balickiej w pierwszej kadencji była zmiana prawa cywilnego, które znacząco ograniczały wolność kobiet. Ówczesne prawo, które bazowało na kodeksie Napoleona stawiało kobiety, dzieci i niepełnosprawnych na tym samym miejscu, a żony musiały być posłuszne mężowi.
Wszystko zmieniło się jednak, gdy wielu mężczyzn walczyło za ojczyznę, a kobiety, by zapewnić byt rodzinie, podejmowały pracę, zarządzały majątkiem i kształciły się na studiach wyższych - co wcześniej było nie do pomyślenia.
Sfinansowano ze środków Rządowego Programu Fundusz Młodzieżowy na lata 2022-2033 – Narodowy Instytut Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego.
Przyczyny klęski Powstania Listopadowego
W nocy z 29 na 30 listopada 1830 o godzinie 18:00 rozpoczęło się Powstanie Listopadowe - największy zryw wolnościowy Polaków w czasie zaborów. Królestwo Polskie było tylko małym państwem w Europie Środkowej. Poza jego granicami pozostawała ogromna liczba ludzi czujących się Polakami, a teraz zmuszonych do bycia poddanymi Habsburgów, Hohenzollernów czy Romanowych. Polacy nie mogli zaakceptować zniewolenia Ojczyzny. Do tego car Aleksander I nie przestrzegał konstytucji Królestwa Polskiego z 1815 roku. Wprowadził cenzurę i ograniczył wolność słowa. W międzyczasie Belgowie zbuntowali się przeciw włączeniu do Królestwa Niderlandów, a we Francji nastąpiła udana rewolucja lipcowa, kiedy to Karol X (legalny monarcha uznany przez władców państw Świętego Przymierza) został obalony. Wydarzenia te zagrzewało polskich spiskowców do działania i prowokowały Mikołaja I do zbrojnej interwencji w obronie Burbonów. Armia Królestwa Polskiego musiałaby ruszyć z Rosjanami na Paryż. Zapowiedź wykorzystania Polaków do stłumienia rewolucji we Francji i Belgii wywołała wrzenie w polskim wojsku.
Trudno nie docenić wpływu literatury romantycznej na ówczesne nastroje polskiej inteligencji. Romantyzm polski, jak chyba żaden inny, związał się silnie z aspiracjami niepodległościowymi Polaków. Jednak na drodze ku wolności stały liczne przeszkody, które w rezultacie przyczyniły się do naszej klęski.
Jedną z nich było brak wiary w zwycięstwo. Wśród polskiego przywództwa politycznego i wojskowego panowała niewiara w możliwość zwycięstwa, co owocowała chwiejnością i brakiem zdecydowanych czynów. Brak wiary w powodzenie buntu, skutkował dążenie do jak najszybszego i bezpiecznego zakończenia Powstania. Podczas ataku na Belweder (w celu porwania wielkiego księcia Konstantego, który miał być kartą przetargową w rozmowach z carem) członkowie sprzysiężenia mieli atakować rosyjskie oddziały znajdujące się w Warszawie. Plan się nie powiódł. Konstanty zbiegł, a oficerowie nie chcieli przystąpić do powstania, które ich zdaniem nie miało szansy na powodzenie. Na pewno częściowy wpływ miało ścieranie się tendencji konserwatywno – lewicowych odnośnie prowadzenia walk. Obóz konserwatywny, w skład którego wchodziła część wyższych oficerów, dążył do porozumienia się z carem, tym samym celowo opóźniał działania militarne. Najlepszym przykładem jest dyktatura gen. Chłopickiego, który podczas pełnienia funkcji dyktatora nawet nie spróbował przygotować Królestwa do walki. Wartym wspomnienia jest też Adam Jerzy Czartoryski (również Konserwatysta), który nie wierzył w nasze zwycięstwo, ale chciał zminimalizować straty. Liczył głównie na pomoc dyplomatyczną państw europejskich.
Przeciwnicy obozu konserwatystów, byli członkowie Towarzystwa Patriotycznego, na których czele stał Joachim Lelewel. Uważał on, że naród powinien połączyć się w walce o niepodległość. Nie chcieli porozumienia z carem, domagali się prowadzenia wojny aż do odzyskania niepodległości. Z kolei bracia Niemowojscy stali na czele Kaliszanów. Obóz ten postulował przestrzeganie konstytucji, ale nie dążyli do wywołania powstania. Nie uważali, że odzyskanie niepodległości poprzez powstanie jest w ogóle możliwe. Również brak poparcia dla buntu ze strony chłopów; najbardziej wówczas znaczącej grupy, stanowiącej większość polskiego społeczeństwa można określić jako główną przyczynę nieudanej próby wyzwolenia Ojczyzny.
Ówczesny dyktator Skrzynecki marnował czas i trwonił zapał patriotyczny w oczekiwaniu na odpowiedź cara. Odmawiał tworzenia oddziałów mimo, że ochotników nie brakowało. Był niechętny do zwiększania stanu wojska, odrzucił koncepcję uderzenia na Litwę czy pomysł na ewentualną kompanię. Te działania nie spodobały się Polakom, popierającym ideę powstania. W odpowiedzi na bierność Skrzyneckiego, w Warszawie przeprowadzono demonstrację, w wyniku której na stanowisko dyktatora powołano Krukowieckiego. Wewnętrzne konflikty zdecydowanie wpływały na naród Polski. Zdezorientowani obywatele nie byli pewni czego mogą się spodziewać po powstaniu, ani czy opłaca się im w ogóle brać w nim udział. Chaos jaki panował podczas samego zrywu, przyczynił się do pogłębienia niewiary w zwycięstwo i odzyskanie niepodległości.
Zwróćmy również uwagę na szanse militarne powstania. Przede wszystkim zmierzyć się należy z zarzutem, że Polska nie mogła oprzeć się wówczas Rosji z uwagi na dysproporcje w wielkości sił zbrojnych czy populacji. Rosja przeważa pod względem liczby ludności (50 mln przy zaledwie 4,3 mln Królestwa Polskiego). Populacja przeważała zatem ponad 10-krotnie. Również liczba sił zbrojnych była na korzyść zaborców (Rosja 200 tys. a Królestwo Polskie 100 tys.). Jednak należy zwrócić uwagę, że liczba polskich sił była podliczana dopiero po zmobilizowaniu. Natomiast liczba sił rosyjskich to była tylko część faktycznych zasobów militarnych, która została oddelegowana do walki z Królestwem Polskim. Jednak mimo znaczącej przewagi Rosji, Polacy dzielnie stawiali czoła. Stoczone bitwy pod Stoczkiem 14 lutego 1831 czy Dobrem 17 lutego, nie decydowały o wyniku wojny, ale z pewnością poprawiały morale wojska i społeczeństwa polskiego. Dnia 25 lutego 1831 po Grochowem doszło decydującego starcia. Mimo przewagi militarnej Rosji (Polacy dysponowali 40 tys. żołnierzy, Rosjanie zaś 60 tys.) Polakom udało się powstrzymać Rosjan przed zajęciem stolicy i szybkim stłumieniem powstania. Na naszą korzyść przemawiał również fakt, że armia rosyjska przez niemal cały okres kampanii 1831 r. dziesiątkowana była przez epidemię cholery. Co więcej, w Rosji panował wówczas głód, a w miarę przedłużania się walk rosły niepokoje wewnętrzne w cesarstwie, podsycane przez rosyjską prasę, która uderzała w ton patriotyczny. Niestety w bitwie po Ostrołęką 26 maja przez niekompetencje Skrzyneckiego ponieśliśmy klęskę. Porażka załamała polskich żołnierzy, tak bardzo, że przestali oni wierzyć w swoich dowódców i zwycięstwo. Ten fakt postanowił wykorzystać rosyjski dowódca Iwan Paskiewicz. Rosyjska armia postanowiła zaatakować Warszawę od strony zachodniej. Z pomocą Prusaków i przy biernej postawie wojsk polskich, przekroczył Wisłę i ruszył na stolicę Królestwa Polskiego.
Kolejną przyczyną porażki w Powstaniu Listopadowym, był stosunek Europy do losu Polaków. Oczywiście cel Cesarstwa Rosyjskiego klaruje się jasno. Powstanie było wszak zwrócone przeciwko niemu. Tak więc Mikołaj I, cesarz rosyjski i jednocześnie król Polski chciał, aby zostało ono jak najszybciej stłumione oraz by winni zostali ukarani. Kolejnym po Rosji państwem, którego stosunek do Powstania był negatywny to Prusy. Żywiły one obawy, że gdy Polacy odniosą zwycięstwo, upomną się o ziemie utracone. Prusy były żywo zainteresowane wydarzeniami w Królestwie, stojąc po stronie Rosji. Z Francją Powstańcy wiązali największe nadzieje co do pomocy materialnej i militarnej. Jednak mimo zapewnień nie należało się spodziewać jakiejkolwiek pomocy. Francji zależało przede wszystkim na tym, aby nie pogorszyć swoich stosunków z Rosją. Chcieli, by Polska sama dogadała się z Rosją, zawierając umowę bilateralną. Zaproponowali oni Wielkiej Brytanii, aby wspólnie zwrócić się do cara w celu zaprzestania działań wojennych. Król jednak nie wierzył w pozytywne zakończenie tego działania - nie zdecydowali się więc na akcję dyplomatyczną wspólnie z Francją.
Kraje, z którymi powstańcy wiązali największe nadzieje okazały się nieczułe na losy Polski. Liczono też po cichu na pomoc Austrii, która z satysfakcją przypatrywała się problemom Rosji w Królestwie Polski. Jednak była ona bardziej zainteresowana rozwojem wypadków we Włoszech gdzie wybuchła rewolucja w Państwie Kościelnym. Stanowisko Belgii w sprawie powstania w Królestwie było oczywiste. W żadnym innym kraju nie cieszono się tak z sukcesów Polski. Belgia jednak nie chciała zajmować oficjalnego stanowiska i głośno wyrażać swojego zdania, gdyż jej los nie był jeszcze pewny, a mocarstwa europejskie na razie milczały. Prasa belgijska bardzo pochlebnie wypowiadała się o Polsce, natomiast krytycznie wobec Anglii i Francji, oskarżając je o egoizm i obojętność.
Powstanie Listopadowe, którego celem było odzyskanie niepodległości lub zmuszenie cara do przestrzegania konstytucji, zakończyło się klęską. Każdy z przytoczonych aspektów, był mocno znaczący, jednak podstawową przyczyną porażki była dysproporcja sił. Polacy sami wątpili w swoje zwycięstwo - nie można się dziwić, że kraje Europy nie chciały włączać się w nieswoją wojnę. Prusy od początku były wrogo nastawione, Francja i Anglia obojętne, Austria niezdecydowana, a Belgia zbyt słaba. Tak więc potężna Rosja nie musiała martwić się o inne państwa i mogła cały swój wysiłek włożyć w dławienie buntu. Jednak, gdyby Polacy zaczęli wierzyć w swoje zwycięstwo, szansa na odzyskanie niepodległości wzrosłaby, i kto wie, czy już wtedy nie udałoby się odzyskać wolności.
Sfinansowano ze środków Rządowego Programu Fundusz Młodzieżowy na lata 2022-2033 – Narodowy Instytut Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego.
Gdy finał mundialu trwał w najlepsze, my postanowiliśmy wziąć sprawy w swoje ręce i wyjść na parkiet "Warszawianki" z nie mniejszą dumą oraz zapałem, co nasi koledzy po fachu
w Katarze!
W niedzielę 18 grudnia odbył się I Turniej Patriotyczny . Organizowany przez Stowarzyszenie Studenci dla Rzeczypospolitej projekt ma na celu stworzenie serii turniejów sportowych z różnych dyscyplin, odpowiadając na potrzebę promocji aktywnego trybu życia wśród młodych ludzi, często zapracowanych i zapominających o utrzymywaniu swojej kondycji fizycznej na wysokim poziomie.
Dziękujemy wszystkim organizacjom młodzieżowym, drużynom, które wzięły udział w rywalizacji, a zwycięzcom gratulujemy!
Dofinansowano ze środków Rządowego Programu Fundusz Młodzieżowy na lata 2022-2033, NIW-CRSO
Stowarzyszenie Studenci dla Rzeczypospolitej
Kraków, ul.Batorego 25/834/909
www.studencidlarp.pl
Adres korespondecyjny oddziału warszawskiego:
Fundacja im. Janusza Kurtyki
Areszt Śledczy Warszawa-Mokotów
ul. Rakowiecka 37
02-251 Warszawa
z dopiskiem"do Stowarzyszenia Studenci dla Rzeczypospolitej"